Pod Trumpem 2.0 branża logistyczna „ma tak świetlaną przyszłość, że trzeba nosić okulary przeciwsłoneczne”
Logistyka HongmingdyJest to firma logistyczna z ponad 20-letnim doświadczeniem w transporcie, specjalizująca się na rynkach takich jak Europa, Stany Zjednoczone, Kanada, Australia i Azja Południowo-Wschodnia. Jest bardziej właścicielem ładunku niż właścicielem ładunku~
Według CCTV News 25 listopada czasu lokalnego prezydent-elekt USA Trump ogłosił, że po objęciu urzędu 20 stycznia nałoży 25% cło na wszystkie produkty z Meksyku i Kanady trafiające do Stanów Zjednoczonych. Ponadto Trump zapowiedział także nałożenie 10% cła na wszystkie towary importowane z Chin.
Sri Laxmana, wiceprezes amerykańskiego giganta spedycyjnego C.H. Robinson, powiedział: „Niecałe 24 godziny po ukazaniu się tej wiadomości wielu klientów przybyło, aby zapytać o możliwe ryzyko i możliwości reakcji, zwłaszcza w przypadku towarów z Meksyku i Kanady”.
Pod wpływem wielu czynników, takich jak polityka taryfowa „Trump 2.0”, ciągły wzrost kursu dolara amerykańskiego oraz niepewność geopolityczna, część analityków uważa, że może to doprowadzić do „panicznego gromadzenia zapasów” przez amerykańskich importerów, czyli w odpowiedzi na niepewność Podejmij działania zapobiegawcze.
Zwrócił uwagę, że choć wysyłka z wyprzedzeniem wydaje się skuteczną strategią reagowania, zależy to od branży. Szczególnie w przypadku branż „dokładnie na czas” (takich jak motoryzacja) nie jest łatwo zaopatrzyć się w towar z wyprzedzeniem.
W rzeczywistości jednym z kluczowych czynników wpływających na postęp tegorocznego „szczytu sezonu” jest to, że amerykańscy importerzy „spieszą się z wysyłką”, zanim zostaną wprowadzone potencjalne cła. Spedytorzy przyspieszający transport importowanych towarów spowodują zmniejszenie przestrzeni i dalsze zwiększenie presji na infrastrukturę logistyczną.
Powszechnie uważa się, że cła Trumpa 2.0 zwiększyły presję na i tak już kruche łańcuchy dostaw, jest jednak zbyt wcześnie, aby powiedzieć, jak cła wpłyną na światowy handel i łańcuchy dostaw.
Rzecznik DSV powiedział: „Jak dotąd nie zaobserwowaliśmy żadnych znaczących zmian w wzorcach handlu. Wielu spekulantów na temat zwycięstwa Trumpa rozpoczęło już wysyłkę z wyprzedzeniem i tak jest nadal”.
DSV zwróciło także uwagę, że kraje, które Trump chce nałożyć cła, są bardzo bliskimi partnerami handlowymi Stanów Zjednoczonych.
„Stany Zjednoczone, Meksyk i Kanada są od siebie wzajemnie zależne w zakresie handlu, a nowe cła w naturalny sposób wpłyną na różne branże” – stwierdziło DSV.
Analityk Danske Bank, Allan von Mehren, powiedział, że cła na Meksyk oznaczają, że mniej amerykańskich firm będzie szukać Meksyku jako producenta.
„Ostatecznie Trump chce przywrócić produkcję do Stanów Zjednoczonych, ale doprowadzi to do znacznego wzrostu kosztów produkcji i wyższych cen dla amerykańskich konsumentów”.
Jednak amerykańscy konsumenci, szczególnie ci z branży motoryzacyjnej, zapłacą „ogromną cenę”.
DSV zwróciło uwagę, że chociaż na pozór wiele firm „spieszy się z wysyłką”, aby zareagować na groźbę ceł, ta strategia „wyprzedzania popytu” może wywołać kolejny kryzys: spowodować zmniejszenie popytu. „Gromadzenie paniki” może w krótkim okresie doprowadzić do znacznego wzrostu płynności łańcucha dostaw, ale rosnące koszty konsumenckie i potencjalny negatywny wpływ na PKB mogą ostatecznie doprowadzić do długoterminowego spadku popytu na rynku i sprzedaży.
Analityk Vespucci Maritime, Lars Jensen, powiedział, że dla wielu spedytorów na tak zwany „pośpiech z wysyłką” może być już za późno.
Podkreślił, że czas wysyłki z Azji do wschodnich Stanów Zjednoczonych trwa obecnie 63 dni. „Oznacza to, że jest już za późno dla importerów przepływających przez porty we wschodnich Stanach Zjednoczonych”.
Niezależnie od tego „Trump 2.0” stwarza wysoki stopień niepewności dla spedytorów i światowego handlu.
Sri Laxmana powiedział: „Podobnie jak w przypadku innych wyzwań związanych z łańcuchem dostaw, firma C.H. Robinson koncentruje się na planowaniu scenariuszy, aby zapewnić, że wydajność nie spadnie tak jak wcześniej”.
DSV powiedział: „Jesteśmy w ścisłym dialogu z naszymi klientami i jesteśmy gotowi pomóc im w dywersyfikacji łańcuchów dostaw i znalezieniu rozwiązań transportowych w zmieniającym się świecie”.
Krótko mówiąc, czy się to komuś podoba, czy nie, dotychczasowe doświadczenia pokazują, że w epoce niepewności i fragmentacji handlu im więcej strajków, sankcji, przepisów i zakłóceń jest liczniejszych i bardziej złożonych, tym większe są możliwości tworzenia wartości przez spedytorów, ponieważ to oni są dostawca rozwiązań logistycznych.
Jeśli chodzi o branżę logistyczną, parafrazując Timbuka 3: „Przyszłość jest tak jasna, że muszę nosić okulary przeciwsłoneczne”.